Poniżej przedstawiamy Wam krótki wywiad, który przeprowadziliśmy z członkiem jury przemyskiego festiwalu filmów niezależnych CK OFF – Piotrem Matwiejczykiem. Serdecznie zapraszamy.
Piotr Matwiejczyk (ur. 28 kwietnia 1980 we Trzebnicy)
polski filmowiec niezależny, amator. Przy produkcjach filmowych pełni najczęściej funkcje reżysera, scenarzysty i montażysty, czasem także operatora, aktora, kierownika produkcji oraz producenta.
Filmem zajmuje się od 1992 roku. Swoją przygodę zaczynał z bratem Dominikiem, razem stworzyli kultową serię horrorów Videomania.
Współpracował przy ponad sześćdziesięciu produkcjach. Wyreżyserował, co najmniej trzydzieści filmów – krótko-, jak i pełnometrażowych.
W 2001 roku wspólnie z ludźmi ze Studium Filmowego we Wrocławiu założył wytwórnię Muflon Pictures (obecnie wszystkie filmy Matwiejczyka są przez nią firmowane). Jednym z pierwszych filmów tej wytwórni było pełnometrażowe, wydane na rynek video Chinacity (2001), gdzie sam reżyser, zakładając stary kapelusz ojca, wcielił się w głównego bohatera Jacka Nicholsona.
Prócz Chinacity, Matwiejczyk wyreżyserował również inne komedie: Koszmar minionej zimy (2002; parodia Koszmaru minionego lata), Łasice i borsuki (2002), Emilia (2005) i wiele filmów krótkometrażowych.
Po roku 2005 Matwiejczyk porzucił filmy komediowe, na rzecz dramatów obyczajowych i społecznych; powstały m. in. takie projekty, jak Homo Father (2005), Beautiful (2006), Wstyd (2006), Pamiętasz mnie? (2007) oraz Na boso (2007). W 2009, w siedem lat od wyreżyserowania Koszmaru minionej zimy, powrócił do konwencji parodii kina grozy, realizując czarną komedię Piotrek trzynastego.
Źr. Wikipedia
Kinoamatorskie.pl: Kiedy i jak rozpoczęła się rozpoczęła się Twoja przygoda z filmem?
Piotr Matwiejczyk: Nie odpowiadam na to pytanie :-)
Kinoamatorskie.pl: Zobaczyliśmy dziś Twoją najnowszą produkcję „Piotrek 13ego”, skąd idea na to, by przedstawić właśnie taką jatkę horroru i komedii?
Piotr Matwiejczyk: Uwielbiam horrory, zwłaszcza amerykańskie, typu „Halloween”, „Piątek 13” czy „Koszmar z Ulicy Wiązów” – seryjne horrory, mające kilka części, wobec tego zawsze chciałem nakręcić horror. Wiedziałem jednak, że z moją aparycją i z moim poczuciem humoru oraz brakiem środków takich, żeby stworzyć odpowiedni klimat, wyjdzie z tego na pewno coś śmiesznego. Już 9 lat temu nakręciłem film „Koszmar Minionej Zimy”, który parodiował takie filmy, jak „Koszmar Minionego Lata” czy „Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną”.
W tym roku postanowiłem sparodiować „Piątek 13”. Oczywiście mam na myśli całą serię, mieszając ją z wątkami z „Koszmaru z Ulicy Wiązów”. Chciałem żeby po kilku traumach jakie zrobiłem, zrobić coś co da mi, ekipie oraz ciężko pracującym aktorom u mnie na planie – dużą zabawę i klimatem będzie przypominało ten film właśnie sprzed 9 lat.
Kinoamatorskie.pl: Czyli w takich właśnie filmach, jak „Koszmar Minionej Zimy” oraz „Piotrek 13” znalazłeś meritum swojej osobowości :-) Zamiłowanie do horroru i osobowość wesołego człowieka!
Piotr Matwiejczyk: Na początku chciałem zrobić parodię polskich horrorów, ale że polskich horrorów nie ma, no to wziąłem pod warsztat horrory amerykańskie, ale wydaje mi się, że zrobiłem to na tyle delikatnie, że znajomość horrorów amerykańskich może być znikoma, żeby ludzie się dobrze bawili i śmiali. Jest tu dużo humoru sytuacyjnego i dialogowego, postacie i sceny też są fajne. Myślę, że film jest uniwersalny i ludzie nie powinni się obawiać tego, że muszą znać całą klasykę amerykańskiego horroru.
Kinoamatorskie.pl: Aktorzy, których widzimy w filmie to osoby znajome Tobie, czy może wyłonione do ról drogą castingu?
Piotr Matwiejczyk: Castingu to tego filmu nie robiłem. Profesjonalni aktorzy, to są moi przyjaciele i stali współpracownicy, którzy od kilku filmów spotykają się ze mną na planie.
Z kolei aktorzy troszkę mniej znani, ale zarazem główni bohaterowie tej produkcji to również moi przyjaciele, z którymi już od 12 lat robimy filmy. Praktycznie wszystkie postaci pisane są pod osoby, które znam i wiedziałem, że to zagrają.
Kinoamatorskie.pl: Miałeś okazję gościć w Przemyślu już 3 raz i byłeś jednym z członków tegorocznego jury. Zatem jak podsumowałbyś tegoroczną edycję CK OFF W Przemyślu?
Piotr Matwiejczyk: Szczerze mówiąc kilka filmów było dla mnie naprawdę męczących. Zwłaszcza produkcje kilkunastominutowe, w których nie było dialogów. Raczej podchodziły w stronę impresji. Nie miały w sobie elementu zaskoczenia. Trafiały się oczywiście również bardzo ciekawe, bardzo zabawne i dowcipne filmy, ale w 21 pozycjach było takich bardzo mało.
Kinoamatorskie.pl: Czyli tak jak powiedziałeś ze sceny, kiedy było ogłoszenie wyników, forma wzięła górę nad treścią?
Piotr Matwiejczyk: Tak, dokładnie! Filmy były naprawdę bardzo dobrze zrobione technicznie, nie można było mieć zastrzeżeń jeżeli chodzi o stronę formalną. Ale nie miały pomysłu, nie miały jakiegoś ważnego założenia – po co robię ten film – bo jak zrobić to my dobrze wiemy!
Trzeba się zastanowić, po co robię taki film i co chcę nim powiedzieć. Na pewno nie chodzi o to, żeby wykrzyczeć widzowi „Popatrz jaki mam fajny sprzęt, albo dużo kasy żeby dobrze oświetlić plan!”. To jest mało interesujące. Interesuje to, co twórca ma do powiedzenia, bo CK OFF nie jest konkursem etiud operatorskich, montażowych czy jakichkolwiek innych technicznych spraw. Film powinien mieć fabułę, a dokument ciekawą koncepcję jak to pokazać.
Kinoamatorskie.pl: Spotkamy się za rok na kolejnej edycji?
Piotr Matwiejczyk: Jeżeli tylko dostanę zaproszenie to jak najbardziej! Niestety moje filmy są troszkę dłuższe, także tutaj się nie łapią, więc pewnie zawsze będę gościł tutaj w roli członka jury dożywotnie :-)
Kinoamatorskie.pl: Dzięki wielkie za poświęcony czas! Mam nadzieję, do zobaczenia za rok! :-)
Piotr Matwiejczyk: Dzięki! Do zobaczenia!
Dla Kinoamatorskie.pl, wywiad przeprowadził Damian Data.